pada...
u nas deszczowo cały dzień, więc chłopaki odwołali prace nad stropem - i wcale im się nie dziwię - też by mi się nie uśmiechało moknąć kilka godzin...
ale za to mam pytanie odnośnie wcinki do kanalizacji...
trzeba mieć pozwolenie z zarządu ulic i mostów o wejście w teren, wstrzymanie ruchu, oznakowanie, potem umowa na naprawę nawierzchni odpowiednim materiałem i takie tam inne...oczywiście wnioski, oplaty i czas oczekiwania 30 dni...
a co jak nasza ulica póki co istnieje tylko w połowie i tam gdzie mamy się wcinać jest tylko ubita ziemia zamiast asfaltu???? i oczywiście NIKT tamtędy nie jeździ...
czy ktoś miał taką sytuację?????
kolejne pytanie: czy slyszeliście coś o opłatach corocznych na rzecz urzedu ulic i mostów za zajecie pasa drogowego - czyli za to że macie rury do wody i kanalizacji pod powierzchnią "pasa drogowego"..?????? u nas by to wyszło 320 zł/rok płacenia haraczu za NIC !!!
Komentarze